Komentarze: 2
Nio więc dzisiaj poszłam na plaże o 16 i najpierw czekałam z Kubą na moją córkę która się spoźniała i wogle jak ja ją mogłam tak wychować i poszliśmy do Flauty gdzie Arashi katowała nas puszczając z szafy grającej TATU co było przezyciem strasznym.Puźniej co prawda puściła Sepulture ale my już wychodziliśmy :)).Wróciliśmy na plaże i było fajnie poznałam takich dwóch fajnych ludzi, własciwie było ich 6 ale jeden miał na imię Łukasz i był fajnym punkiem i wogle był spoko gościu a drugi był megafanem Heya (którego ostatnio bez przerwy słucham :)) i obiecał że mi pozyczy koncertówki :D. Około 19 poszliśmy grupą 14 ludzi pod muszle bo zaczeło strasznie lać i jednego z ludzi trzeba było nieść bo był w stanie dobitnie wskazującym na spożycie.I właśnie pod muszlą zgarneła go polizei czyli smerfy.Byliśmy wszyscy w staru że nas spiszą ale nic takiego się nie stało.W końcu po zakupie czegoś do jedzenia (tj. dwóch chlebów) wylądowaliśmy w Reagge Pubie.Reagge Pub rządzi!!!Jest zajebisty, czerwony sufit i ściany i wszędzie takie fajne plakaty i Bob Marley i leci reagge i jest taki fajny klimat!!I podają piwo z sokiem bananowym i imbirowym (jednocześnie)!!!!!!Jutro też tam idę!!O 15 spotykamy się na plaży i idziemy do Najleprzego Pubu w Gdyni :D.
Gdyby tylko szkoła się nie zbliżała...
Coraz częściej zauważam że życie staje się znośne...ale w poniedziałek mi się odwróci :-/....
Fillifilli.